Witajcie, dlugo nie pisałam, ale byłam w rozjazdach, musiałam odwiedzić dom rodzinny i trochę poogarniać, potem pojechaliśmy nad morze.
Co u mnie? Ćwiczę codziennie, zrozumiałam dzięki temu, jaka byłam słaba i że przez lata wciskałam sobie, że nie mogę ćwiczyć bo mi głowa odpadnie z bólu. Owszem czasem boli mocniej ale i tak by pewnie bolała, więc biorę leki i ćwiczę dalej.
Nie wyśmiejcie mnie, ale na razie jestem w stanie wykonywać ćwiczenia ok 20 minut bez przerwy. Codziennie jest lepiej, mogę więcej i dłużej. Na razie ćwiczę z 1kg hantelkami bo początkowo odpadały mi ramiona po paru ruchach, ale za parę miesięcy, kiedy zdołam wytrzymać ok 45 minut ćwiczeń, przerzucę się na 1,5 kg, potem może cięższe.
Nie zależy mi na muskułach tylko na wzmocnieniu mięśni ramion i grzbietu i na tym, żeby nie zwisały mi pelikany kiedy schudnę.
Waga ok 78kg, ale przez ten miesiąc troszkę urosły mi mięśnie ramion, ud i łydek, nogi i ramiona są jędrniejsze bez żadnych kremów cud. Przede wszystkim biust się podniósł! Po raz pierwszy od lat mogę chodzić bez biustonosza lub w sportowym!
Jedyny mój problem jest z brzuchem, który na razie jest za słaby na długie ćwiczenia a mocno wystaje, często też jest mocno wzdęty. Ten problem postanowiłam rozwiązać farmakologicznie i leczę się na jelito drażliwe, które mi od miesięcy dokucza (wczoraj wykupiłam leki więc to dopiero początek, zobaczymy co to da).
Z jedzeniem jest lepiej, ale jadam niestety 2 razy na dobę, po 12.00 i ok 17.00. To oraz problemy z trawieniem sprawia, że nie spadam z wagi. Jem zbyt duże ilości i zdarzają się słodycze tuż po obiedzie, które uspokajają mózg w dołku, ale grzebią szanse na mniej na wadze. Mimo tego jestem z siebie zadowolona, bo trzymam się ćwiczeń z żelazną konsekwencją i ciało wygląda szczuplej poprzez zmianę kształtu.
Zostało mi wrócić do 1 posiłku dziennie, ale na to przyjdzie czas. Po raz pierwszy od lat kupiłam sobie legginsy (Lelosi, znacie? Są świetne) I nie czuję się w nich bezkształtną masą. Jestem pewna, że po roku ćwiczeń, zwiększając ich intensywność zyskam fajną figurę nawet mimo wagi, choć i ta mam nadzieję zacznie spadać na jesieni, zawsze tak mam.
Wracam do Waszych blogów, szkoda, że tak nas mało zostało..
Ja też żałuje, że tak nas tutaj mało. Ale zawsze pociesza mnie fakt, że będzie fajna pamiątka na przyszłość:)
OdpowiedzUsuńSuper, że udaje Ci się ćwiczyć! Ja nie uważam żeby 20 minut to było mało, zwłaszcza na start. Jeśli masz jakieś polecane osoby lub treningi, to bardzo chętnie coś podłapię. Ja najbardziej lubię tabaty z Kołakowską (ale to już wyższy poziom treningów), z takich łagodniejszy, to bardzo polecam taneczne cardio z Pamelą Reif, to takie przyjemne z pożytecznym :)
Ćwiczę sobie sama wplatając różne elementy np. Wall pilates, ćwiczenia z ciężarkami, zwykłe przysiady lub nożyce. Byle się ruszać. Hej, nie blokuj komentarzy u siebie,nie napisałaś nic złego, masz prawo się tak czuć!
UsuńKurcze naprawdę nie przejmuj się długościom ćwiczeń. Powoli do celu a zawsze uważałam ze jakakolwiek forma ruchu nawet krótka a systematyczna daje efekty :) ja też ćwiczę z hantlami góra 2kg i ledwo daję rady, ale chyba te siłowe ćwiczenia są najlepsze na ochronę ciała i wzmocnienie. JEŚLI chodzi o dietę to może i anwet lepiej, że jesz jak jesz. Normalne posiłki, czasem słodkie, lepsze to niż np napady
OdpowiedzUsuńNo tak, robię to żeby nie mieć wielkich napadów, ale liczę na to, że zdołam się jednak ograniczyć.
UsuńPrócz hantli polecam dokupić obciążniki na nogi, tylko chociaż takie 1,5kg. Nogi mamy dużo silniejsze więc nie bój się ,że nie dasz rady :)
OdpowiedzUsuńŻeby urosły porządne mięśnie u kobiety naprawdę trzeba przewalić dużo kg na siłowni, do tego odpowiednia dieta więc możesz być spokojna - za dużo Ci tam nie urośnie ;)
Próbowałaś się przestawić na 3 porządne posiłki?
Łatwiej organizmowi przerobić 3 posiłki po np. 400 kcal niż 2 po 600 ;)
Dodatkowo jedząc częściej można sobie bardziej urozmaicić jadłospis
założyłam bloga :D ale nie wiem czy będę pisać. nie wiem jeszcze po co w ogóle założyłam. ale można powiedzieć - wróciłam :)
OdpowiedzUsuńhttps://czarownicy999.blogspot.com
Spokojnie daj sobie czas na wzmocnienie siły. I w ogóle jak mogłaś pomyśleć, że ktokolwiek by Cię wyśmiał, no weź. Każdy kiedyś zaczynał.
OdpowiedzUsuń