piątek, 16 lutego 2024

Kolejny update

 Witajcie, znowu nie pisałam 2 tygodnie, ale ciężko mi znaleźć czas i okazję. Tak czy inaczej wracam do Was zadowolona, bo na wadze jest już 74kg, czyli zeszło prawie całe 6kg. Niedługo spodnie, które nosiłam przez ostatni rok zaczną ze mnie spadać. 

Nadal nie odczuwam dyskomfortu związanego z dietą, choć, co może się wydawać zabawne, ostatnio śniły mi się Lay's z pieca :P którymi poprawiałam sobie humor od roku. Nie kupuję, bo nie ufam sobie, że zjem 3-5 sztuk, wręcz przeciwnie: wciąż czuję, że gdybym je miała w domu, zjadłabym całą paczkę na raz. Szkoda mi jednak zepsuć to, co już osiągnęłam. 

Myślę, że za te dwa tygodnie, pod koniec lutego przynajmniej zejdę z nadwagi (muszę mieć ok 71kg, żeby to była dopuszczalna waga dla mojego wzrostu). Teraz już dość regularnie jem raz dziennie, czasem jakiś drobiazg do 100kcal na śniadanie (najczęściej sok buraczano-malinowy z fortuny), jeśli czeka mnie długi dzień, ale coraz rzadziej tego potrzebuję. Piję też minimum litr wody mineralnej na dobę oprócz innych napojów typu kawa czy herbata. 

Dodatkowo zaczęłam pić sok z młodego jęczmienia, który oczyszcza i wspomaga odmłodzenie organizmu, ma też mnóstwo wartościowych składników. Kupuje się go w proszku i rozpuszcza w wodzie (mnie najlepiej wchodzi z Cisowianką, smakuje trochę jak szpinak). W każdym razie polecam go Wam bardzo. Czuję się po nim świetnie.

To tyle tytułem update'u, trzymajcie się i rozkoszujcie piękną wiosenną pogodą i temperaturą póki znów nie spadnie ten biały shit :) Do następnego!

 



4 komentarze:

  1. Muszę się rozejrzeć za tym jęczmień. Właśnie kiedyś czytałam, że jest też dosyć odżywczy dla organizmu. A wiesz, z tymi snami o jedzeniu to miałam kiedyś tak samo. Jak się odchudzałam to non stop śniło mi się, że coś jem i to zazwyczaj słodycze. Może tak sobie organizm radzi z detoksem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. 6kg super wynik! Ja zawsze mierzę w torebkach cukru, jest Cię 6 torebek cukru mniej, to dużo :) nie moge się nadziwić jak wytrzymujesz czasem na tym jednym posiłku dziennie,po cichu podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć!
    Dawno mnie nie było na blogach. Widzę, że w tym czasie udało Ci się dalej walczyć! :D
    Gratulacje spadku wagi! 6 kg to duże osiągnięcie ♥
    Dalej ćwiczysz z hantlami? Robisz jakieś treningi z YT czy sama sobie wymyślasz ćwiczenia?

    OdpowiedzUsuń