poniedziałek, 22 stycznia 2024

Tydzień później

 Hej, 

jestem z siebie zadowolona, w ciągu tego tygodnia i dwóch dni zeszło 2,5kg na dobre, zaczęłam jeść trochę stałych pokarmów stąd zastój, ale konsekwentnie udaje mi się nie jeść słodyczy i pieczywa, a więc dwa największe źródła węglowodanów odpadły. 

Myślę, że kiedy organizm oswoi się ze zmianą to waga ruszy dalej w dół, staram się nie głodować, dziś np. zjadłam trochę białego sera i jajko na miękko, na obiad mam rosół wege z łyżką makaronu i na deser 1 kostka ciemnej czekolady. Liczę kalorie. Nie przekroczyłam jeszcze 800, ale najczęściej jest to obecnie ok 500.

Obiady mam najczęściej płynne (zupy) lub jem bardzo malutko fokusując się na warzywach. Sałatki też wchodzą w grę. Chciałabym do końca tego miesiąca zobaczyć 75 na wadze, może się uda :) 

Dodatkowym wsparciem będzie powrót do pracy i ciągłej bieganiny. Na razie moim jedynym ruchem jest spacerowanie i sprzątanie w domu. Większość czasu chce mi się spać (szok po odstawieniu cukru). Wątroba mi się oczyszcza, czuję to wyraźnie, toksyny wyłażą, śmierdzę na kilometr, ale to też do końca tygodnia powinno zniknąć. Ogólnie wreszcie czuję, że odzyskuję kontrolę, a to jest meeega uczucie.

Do następnego razu!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz