A może powinnam liczyć tylko te udane?
Znałam kiedyś dziewczynę, która robiła wpisy tylko w udane dni, było ich całkiem sporo, tak z 25 w miesiącu... To byłam ja 18 lat temu :P
Mąż w domu. Oczywiście emocje rzuciły mi się na apetyt. Dzisiejszy dzień jest stracony, ciężko mi z tym bardzo. Czuję się słaba, a na co dzień gram supermenkę. Na dodatek moje OCD daje mi popalić jak rzadko: do klasycznych objawów pt.: muszę wstać prawą nogą, bo coś złego się stanie doszło: muszę mieć na sobie konkretną biżuterię i najgorsze ze wszystkiego: jeśli będę chudnąć to on wyzdrowieje, jeśli nie... no same wiecie. Mimo leków zryta bańka. Jestem, pochlebiam sobie, inteligentną osobą, więc co się dzieje z moją głową?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz