Hej moje drogie :)
Dziś byłam u koleżanki i zaliczyłam cheat day. Nie było słodyczy, ale dużo jedzenia - 4 solidne posiłki. Nie martwię się tym, bo było to zaplanowane, wiedziałam, że ten dzień nadejdzie i że zapewne nie schudnę po nim ;)
Ale z dobrych wieści: rano na wadze było 75,9 kg, zatem cel 2 potwierdzony, a ja zadowolona :)
Do jutra!
Gratuluje osiagniecia kolejnego celu! A tak swoja droga to mysle ze kazdemu czasami jest potrzebny cheat day i to jest normalne. Dobrze tez ze bylo to zaplanowane bo masz kontrole nad tym co jesz i nie rzuclas sie na jadzenie. <3
OdpowiedzUsuńIdziesz jak burza:)) Do jutra:))
OdpowiedzUsuń